środa, 11 czerwca 2008

LUBLIN

LUBELSKI RYNEK



Po jakże długim niepublikowaniu spowodowanym przejściowym brakiem dostępu do internetu, w tym odcinku prezentuję dosyć bajkowy rynek w Lublinie. Specjalnie wybrałem się w pewną sobotę rano do starożytnego Lublina celem utrwalenia na karcie pamięci tamtejszego rynku. Zrobiłem chyba ze 200 fotek, więc siłą rzeczy wszystko się nie zmieści.
Materiału o Lublinie jest tyle, że chyba podzielę wszystko na dwie części. W tym odcinku część reportarzowa, w następnym część historyczna.



Photobucket
...przemieszczając się wolnym krokiem od bramy Grodzkiej...

Photobucket
Widok na budynek Trybunału... który w dawnych wiekach był ratuszem...

Photobucket
...tam w rogu kościół ....Dominikanów chyba....

Photobucket


Photobucket


Photobucket
Photobucket
Photobucket
Photobucket
Photobucket
Photobucket
Photobucket
Brama Krakowska widziana z Rynku.

Photobucket

Photobucket
WIdok na Rynek ze szczytu wieży Trynitarskiej.

Photobucket
Photobucket
Detal na tyłach Rynku.

Photobucket
... z tyłu Rynku...

Photobucket

Photobucket

Photobucket
Wieża Trynitarska na którą się wdrapałem...

Photobucket
Photobucket
Photobucket
...straszą oczodoły okien...

wtorek, 1 stycznia 2008

STASZÓW

PO PROSTU RYNEK



Po długim niepublikowaniu, pora na rynek w nieco mniej znanym, a dla większości społeczeństwa, pewnie w ogóle nieznanym mieście STASZOWIE.
Na rynek dotarłem pewnego zimowego popołudnia 2007ego roku ... Wyglądał trochę sennie, trochę jak po przejściu epidemii dżumy. Czasem tylko jakiś smętny przechodzień, lub grupka znudzonych "taksiarzy" w rogu rynku. Wydobyłem więc moje cacuszko marki KODAK i zacząłem utrwalać obrazy na karcie pamięci, z myślą o zamieszczeniu ich na tej stronie.
Najciekawszym obiektem na rynku jest z pewnością ratusz zwany też sukiennicami lub kramnicami - jego jest więc najwięcej.


Photobucket
Ratusz w zimowej scenerii...

Photobucket
Ta wieża ponoć kiedyś była wyższa. Kiedyś tzn. w XIX wieku.

Photobucket
Widok od strony Ul. Rytwiańskiej (chyba). Znalazłem butelczynę Dębowego - do połowy pełną.

Photobucket
Znowu Ratusz, pośrodku pomnik ku chwale Kościuszki.

Photobucket
Photobucket
Photobucket
Większość domów pochodzi ponoć z XVIIIw a część z XIXego. Trudno uwierzyć...

Photobucket
Photobucket
Wylot na Ul. Opatowską...

Photobucket
Photobucket
Photobucket
Photobucket
Photobucket
Photobucket
Wylot na Ul. Kościelną w kierunku kościoła Św. Ducha.

Photobucket
Photobucket
Piękna dziura w asfalcie...

Photobucket

TROCHĘ HISTORII



Źródła historyczne podają, że zabudowania w rynku wzniesiono w XVIIIw. za czasów Augusta Aleksandra Czartoryskiego - właściciela miasta. Rynek istniał pewnie już wcześniej ale niestety nie dotarłem do żadnych starych rycin. Są tylko zdjęcia z czasów przedwojennych i okupacji.
Na rynku, stanowiącym centrum zabytkowego układu szachownicowego miasta, stoją kramnice, tzw. ratusz. Usytuowany jest w środku na osi północ - południe, jest obiektem murowanym, parterowym, o symetrycznym rzucie wydłużonego prostokąta, z szerokimi korytarzami z osi podłużnej i poprzecznej.
Elewacje wschodnia i zachodnia charakteryzują się w swych częściach środkowych arkadowymi podcieniami. Są to jak gdyby "mini" - sukiennice krakowskie. Wysoki dach 4-spadowy, kryty dachówką, tak charakterystycznie reprezentujący w swoich proporcjach tradycje "dachów polskich", posiada pośrodku niską, 4-boczną wieżę o silnie ściętych narożnikach. Pierwotna wieża, wybudowanego w 1738 roku "ratusza" (w miejsce poprzedniego z lat 1690 - 1706) przez właściciela miasta Augusta Aleksandra Czartoryskiego, była o wiele wyższa. Obniżenie jej wysokości nastąpiło w czasie restaurowania obiektu w 1861 roku (wtedy już istniała fotografia, dagerotypia czy coś w tym rodzaju, więc może gdzieś na jakimś strychu jest zapomniane zdjęcie).

Domy w rynku stanowią zwartą zabudowę murowaną. Taką też były w czasie wybudowania tutaj w XVIII wieku przez Augusta Aleksandra Czartoryskiego dwudziestu kilku murowanych kamienic mieszczańskich. najlepiej zachowaną pierzejąwschodnią, piętrową jak i pozostałe, stanowią budynki o sklepionych piwnicach, skromnych fasadach ujednoliconych w I połowie XIX wieku, na ogół z bramami przejazdowymi o arkadowych otworach. W silnie przekształconych domach innych pierzei spotyka się na parterze sklepienia z lunetami na gurtach, żagliste na gurtach, kolebkę koszową z lunetami.

Dzięki Czartoryskiemu wybrukowano główne ulice miasta i rynek. On też przyczynił się do rozwoju manufaktury sukienników. Manufaktura liczyła kilkadziesiąt warsztatów działających w oparciu o kilka gatunków sukna z wełny sprowadzanej z południa kraju. W 1755 roku dzięki staraniom księcia założony został cech sukienników, a w 1760 roku do Staszowa przybyła grupa niemieckich fachowców. Oprócz manufaktury sukiennej, Czartoryski założył w Staszowie szabelnię wyrabiającą znane w Polsce „staszówski”, oraz hamernię miedzi, która przerabiała sprowadzany z zewnątrz surowiec na blachę i kotły. W tym czasie w Staszowie działali tacy rzemieślnicy jak: garbarze, siodlarze, rękawicznicy, mydlarze, zegarmistrzowie, stelmachowie, ślusarze, kowale, miecznicy, szewcy, piekarze, krawcy, młynarze, stolarze, zdunowie, szklarze, złotnicy, kotlarze, mosiężnicy, bednarze. z końcem XVIII wieku utrwaliła się w Staszowie tradycja cotygodniowych targów czwartkowych, zaś jarmarki odbywały się na staszowskim rynku 12 razy w roku. Dużą rolę w staszowskim handlu odgrywali w tym czasie Żydzi, którzy w 1772 roku otrzymali od księcia Czartoryskiego przywileje gwarantujące im udział w handlu i rzemiośle staszowskim.


NA STAREJ FOTOGRAFII



Photobucket
Photobucket
Photobucket
Photobucket
Photobucket

LINKI